Trzecia część herpetologicznej serii o żądnej tkanek miękkich Anakondzie. Wąż zjeżdża już po równi pochyłej na łeb na szyję by wylecieć w następnym filmie na zbity pysk z panteonu poważnych stworów kina klasy B prosto do bestiariusza klasy Z. Fanów Davida Hasselhoffa oraz Gimliego, jak i rzecz jasna węży przejawiających nieprzewidywalne właściwości zapraszamy na wyprawę w nieznane, już w piątek, 09.08 o 21:55 na antenie Polsatu.
Powinni angażować więcej gwiazd gościnnie. Kto nie chciałby zobaczyć np Banderasa pożartego przez Dinowęża lub Schwarzenegera rozczłonkowanego przez jakieś wielkie osy :D
Wyobraź sobie:
Arnold wraz z towarzyszami biegną przez małe amerykańskie miasteczko terroryzowane przez zmutowane hmm skorki. Nagle owady odcinają go od grupy, a Arnold do reszty: GET TO DA CHOPPA! I reszta ucieka, ktoś tam za nim płacze, ale jest ciągnięty a Arnie gołymi pięściami tłucze skorki aż od tyłu mu podstępnie odcinają głowę. Dramatyzm...
Rozwala mnie jak wąż dusiciel może zadawać takie obrażenia. Wszędzie ludzie lekko zakrwawieni i tu nadszarpnięte mają, tam coś wyprute, ale nikt nawet nie napoczęty porządnie.
Haha ale koza tak kwiczała jak (dosłownie) zarzynana, a on pół godziny sięga po broń, dopala papierosa.. Tez mi hodowca.
A na serio, na początku mówili coś o eksperymentach tak okrutnych że przekraczają ludzkie pojęcie, czy coś. Więc chyba poza ludzkim pojęciem był wąż z ostrym ogonem.
*aś
Na chwilę obecną jedynie pierwszą, ale jak kompletnie odejdę od zmysłów zabiorę się za Zmartwychwstanie morderczego pierza.
ja też tak radze i dodatkowo nie polecam oglądać w samotności bo wtedy to tylko zapłakać