Ten film to straszy gniot. Poprzednie 2 części podobały mi się, ale ten to totalna porażka. Zrobiony chyba tylko dla kasy.
Całkowicie się zgadzam. Dwie pierwsze części bardzo fajne - ładne plenery, sympatyczne postacie, przygoda stopniowo przekształcająca się w grozę.... Trzecia część - porażka.....
Właściwie się zgadzam. Film co najwyżej przeciętny. Zdecydowanie odstaje od poprzednich części. Nawet John Rhys-Davies go nie ratuje. Swoją drogą dziwię się co on tam w ogóle robił, bo to jakby nie jego półka. Za to plusem jest Crystal Allen. Przyjemnie się na nią patrzy.
Właśnie od pewnego czasu trochę jakby jego półka :(
Zobacz w jego filmografię:
Tygrys szablozębny (2001)
Chupacabra - mroczne otchłanie (2004)
Dungeon Siege: W imię króla (2007)
W krainie ognia i lodu (2007)
Anakondy: Krwawe ślady (2009)
100 stopni poniżej zera (2012)
Zagłada Pompejów (2013)
Im dalej tym gorzej, szkoda fajnego aktora na klasę Z i gnioty Asylum.
Pewnie masz rację. Nie śledzę jego kariery zawodowej. Widziałem go wczoraj w Dungeon Siege: W imię króla, ale tam jak najbardziej mi pasował (klimat rodem z Władcy Pierścieni) w przeciwieństwie do tej bajeczki o olbrzymim wężu-potworze:)
Dokładnie, jakoś lepiej się wpasowuje w klimaty fantasy, też miałem takie odczucie. W pozostałych przeważnie gra generałów lub jakieś epizody ekscentryków. Pierwszy raz oglądając wspomnianą Czupakabrę nie wiedziałem, że kapitan statku to Gimli, był to dla mnie szok bo nie podejrzewałem, że aktorzy z tak znanych i udanych filmów mogą grać w Asylum i SyFy. Ale on jeszcze przynajmniej okazuje jakiś entuzjazm podczas gry, niektórzy bardziej znani a chyba zmuszeni do występu w dziele takiej klasy wyraźnie cierpią i ledwo ruszają żuchwą.
Drugiej części nie znam, pierwsza była spoko. Lecz trzecia jest jakimś nieporozumieniem. Jakby zrobiły ją dzieci z podstawówki na praktykach z informatyki w latach 90. Szkoda pieniędzy na to było.