Właściwie wszystko w tym filmie jest odrobinę lepsze niż w jedynce. Klimat sequela bardziej mi przypasował. Ten dziki świat prezentuje się tutaj jeszcze lepiej niż w jedynce. Losy bohaterów też są ciekawsze. Nie ograniczają się one tylko do rejsu statkiem przez cały film. Bohaterowie w końcu wychodzą z łodzi i zaczynają penetrować dżunglę. Postacie wciąż są oczywiście trochę stereotypowe i można przewidzieć mniej więcej kto zostanie zjedzony, a kto przeżyje. Ale i tak pod tym względem jest lepiej niż w oryginale.
Pierwsze pojawienie się anakondy na ekranie było bardzo fajne - wyglądała wręcz całkiem realistycznie. Wtedy miałem spore nadzieje. Później niestety anakonda nie prezentowała się już najlepiej, ale i tak nie powiedziałbym, że jest gorzej niż w jedynce, gdzie zdecydowanie przesadzono z rozmiarem tego węża. Tutaj też przesadzano, ale jest to już znośniejsze. Podobało mi się też zakończenie, w którym nawet było trochę dramaturgii.
Ale i tak najlepsze to wciąż fajny, dziki klimat dżungli i bohaterowie, z którymi o dziwo można się zżyć. Pozytywne zaskoczenie. I plus za małpkę.
Moja ocena: 6/10.