PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=104250}

Anakondy: Polowanie na Krwawą Orchideę

Anacondas: The Hunt for the Blood Orchid
5,1 11 099
ocen
5,1 10 1 11099
4,0 3
oceny krytyków
Anakondy: Polowanie na Krwawą Orchideę
powrót do forum filmu Anakondy: Polowanie na Krwawą Orchideę


Ostatnio modne stały się produkty typu "all in one". Tak też będzie z poniższą recenzją. I to bynajmniej nie przez moje wrodzone lenistwo, ale ze względów czysto praktycznych. Bez sensu pisać o "Anakondzie" i "Anakondach" odrębnie, skoro tak naprawdę jest to jeden i ten sam film... .
Pomysł - przyznaję - ciekawy. Wprawdzie były już wcześniej filmidła o krwiożerczych zmutowanych gadach(patrz "Aligator","Krokodyl",itp.), ale o monstrualnej wielkości wężu jakoś niczego do tej pory nie widziałem. Lub po prostu nie pamiętam... .
Od razu zaznaczam że węży nie cierpię. Czy się ich boję? - nie wiem, bo nie miałem "przyjemności" spotkać żadnego ze "zjadliwych". Tak czy siak, pierwsza z serii - "Anaconda" - zapadła mi dość mocno w pamięć.
Jeśli ktoś chciałby pokłócić się o rozmiary tytułowego węża, to przysięgam że anakondy potrafią takowe osiągnąć. Połknięcie za jedym "posiedzeniem" dorosłej(chociaż wychudzonej) krowy sfilmowane kamerą Discovery Channel mówi samo za siebie... .
Sam film - też jak najbardziej w porządku. Obrazy, dźwięki, scenariusz i aktorzy, wszystko jest O.K.!(No i ta Jenny Lopez...). Kawałek dobrego kina rozrywkowego z elementami przygody, akcji i thrillera zahaczającego o horror.I... wystarczy!
Zupełnie nie wiem po kiego grzyba wyprodukowano "Anacondas". Od pierwowzoru różni się jedynie drobnymi poprawkami fabuły, obsadą, no i... węży jest już całe stado.
Odpowiadam sam sobie: KASA. Skoro "Anaconda" zarobiła sporo "zielonych", to czemu tego sukcesu nie powtórzyć?
Jednak nie wyszło. I nawet wiem dlaczego: powinni pociągnąć akcję dalej, rozwinąć fabułę tak aby dotyczyła tych samych(pozostałych przy życiu) bohaterów. Ale ponieważ uśmiercono większość z nich już w pierwszej części - nie było wyjścia - zrobiono film od nowa... .
BŁĄD, ŹLE I DO D...Y!
Nie jestem jakąś Pytią Delficką czy inną wyrocznią, ale podejrzewam że niestety mam rację. "Anacondas"- samo w sobie - też całkiem w porządku, ale pod jednym warunkiem:
że nie porównamy obu tych produkcji ze sobą i to bez względu na to jaki czas upłynął pomiędzy premierą jednego i drugiego filmu!
Moja rada: jeżeli masz ochotę na film grozy z wężem w roli głównej, to zdecyduj - ALBO "Anaconda", ALBO "Anacondas". Jeśli zaś widziałeś część pierwszą - daruj sobie drugą - i na odwrót... . "Kalka" jest dobra, ale tylko wtedy gdy stoi na nieporównywalnie lepszym poziomie. Tutaj jest jedno i to samo. Bliźniacze efekty, historyjka, a nawet ilustracja muzyczna.
To mnie właśnie irytuje w tym całym Hollywood: wyrywanie kasy "po trupach". Niestety, tym razem znowu im się udało dorobić - publiczność skuszona pierwszym filmem walnie stawiła się w kinach na... powtórce z rozrywki. A jakie mieli myśli po seansie,
tego nawet najstarsi górale nie wiedzą... . A może już takie czasy nastały?...powtórkowe?... .
(SELER)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones